Walka z rakiem może być prostsza, dzięki pomysłowi polskiej platformy zbiórkowej!

Walka z rakiem może być prostsza, dzięki pomysłowi polskiej platformy zbiórkowej!

5 października, 2023 0 przez Redaktor

Od lat 60. XX wieku, obserwujemy znaczący wzrost liczby zachorowań i zgonów spowodowanych chorobami nowotworowymi wśród Polaków. W ciągu tego okresu wskaźnik ten zwiększył się około 2,5-krotnie. Obecnie aż 1,17 mln osób boryka się z rakiem, przy czym 100 tys. rocznie przegrywa walkę z nowotworami[1]. Choroby onkologiczne stają się coraz bardziej istotnym aspektem w życiu naszego społeczeństwa. Ich leczenie staje się nie tylko wyzwaniem medycznym, ale także finansowym. Tę drugą kwestię można dziś skuteczniej rozwiązać dzięki polskiej platformie zbiórkowej, która znalazła sposób na szybsze i bardziej dostępne wsparcie dla osób potrzebujących środków na leczenie raka.

Rak nie wybiera

Dane liczbowe z ostatnich kilku lat jednoznacznie wskazują, że choroby onkologiczne nie wybierają – mogą dotknąć każdego z nas. Skupiając się na codziennych obowiązkach, niejednokrotnie zaniedbujemy kwestie związane ze zdrowiem. Odkładamy badania profilaktyczne, przez co niekiedy nie jesteśmy w stanie w porę wykryć raka. Inną sprawą jest to, co stanie się, gdy choroba zostanie zdiagnozowana na odpowiednio wczesnym etapie. Czy jesteśmy na nią przygotowani finansowo?

Leczenie chorób nowotworowych często jest drogie i wymaga zaangażowania znacznych środków finansowych. – zauważa Maciej Kamiński, założyciel platformy Szczytny Cel, pierwszego i jedynego w Polsce serwisu zbiórkowego, gdzie każda zbiórka ma opiekuna, który doradza, w jaki sposób zebrać jak najwięcej środków. – W takiej sytuacji liczy się czas. Trzeba działać od razu i pozyskać pieniądze „na już”, aby umożliwić pacjentom dostęp do odpowiednich terapii i procedur medycznych. – dodaje.

Diagnozowanie, operacja, chemioterapia, radioterapia, a także inne metody terapeutyczne to naprawdę poważne wydatki. Osoby nieubezpieczone muszą liczyć się z tym, że cała sytuacja będzie dla nich jeszcze bardziej skomplikowana – emocjonalnie i finansowo. Na szczęście dziś, dzięki inicjatywnie polskiej platformy zbiórkowej, mogą skorzystać ze wsparcia.

Skąd wziąć pieniądze na leczenie?

Wiele polskich placówek medycznych oferuje specjalistyczną opiekę nad pacjentami chorującymi na choroby onkologiczne. Niestety, często takie placówki są niedostępne dla pacjentów, którzy nie ubezpieczyli się na wypadek tego typu chorób, ponieważ leczenie raka pochłania od kilkudziesięciu tysięcy do nawet kilku milionów złotych. Dla wielu pacjentów jedyną opcją do niedawna było korzystanie z publicznego systemu opieki zdrowotnej. W tym przypadku czas oczekiwania na diagnozę oraz leczenie często jest długi, co zdecydowanie zmniejsza szanse na pokonanie choroby.

Dobra informacja dla pacjentów jest taka, że platforma Szczytny Cel podjęła inicjatywę, która ma na celu jeszcze szybsze zbieranie środków na leczenie onkologiczne. Jak działa ta innowacyjna akcja?
Osoba, która zdecyduje się założyć zbiórkę na leczenie onkologiczne na stronie www.szczytny-cel.pl i wpisze kod „onkologia” przy zakładaniu zbiórki, może liczyć na wsparcie platformy. Za każde uzbierane 10.000 zł, Szczytny Cel dokłada dodatkowe 500 zł. – tłumaczy Maciej Kamiński. – To oznacza, że każdy, kto przyczyni się do zbiórki na walkę z rakiem, może być pewien, że jego wsparcie zostanie dodatkowo pomnożone.

Przykład ilustruje, jak to działa: jeśli na zbiórce uda się uzbierać 10.000 zł, to Szczytny Cel dołoży 500 zł, co daje łącznie 10.500 zł na leczenie. W przypadku zebrania 20.000 tys., Szczytny Cel dołoży od siebie 1000 zł itd. Im więcej środków zostanie zebranych, tym większa dopłata ze strony platformy.

Wspierajmy walkę z chorobą

Inicjatywa polskiej platformy zbiórkowej może mieć ogromny wpływ na losy wielu pacjentów i pomóc im w walce z chorobą. To również znakomity sposób, aby społeczeństwo działało razem na rzecz wspólnego dobra.

  – Nasza platforma zawsze dążyła do pomocy potrzebującym. Teraz, dzięki akcji z kodem onkologia, możemy jeszcze skuteczniej wspierać osoby walczące z chorobą nowotworową. Razem możemy zdziałać wiele i dać im nadzieję na zdrowie i lepsze jutro. – zachęca Maciej Kamiński.

Włączmy się wspólnie do walki z chorobami onkologicznymi i wesprzyjmy tę wartościową inicjatywę. Każda złotówka przekazana na leczenie onkologiczne może zdziałać cuda.


[1] https://onkologia.org.pl/pl/epidemiologia/nowotwory-zlosliwe-w-polsce

Zdrowie w Polsce

W ubiegłym roku branża medyczna ogromnie zyskała na znaczeniu. Ze względu na pandemię koronawirusa, sektor ten stał się pierwszoplanową postacią na największych światowych rynkach kapitałowych. Co więcej, ten trend cały czas trwa. Nic dziwnego, ponieważ cały czas mamy do czynienia z branżą o fantastycznych perspektywach, związanych z ciągłym rozwojem nowych technologii, nowych metod leczenia oraz postępującą cyfryzacją, w tym wprowadzaniem rozwiązań w zakresie e-zdrowia. Przodują w tym firmy prywatne, które są pionierami we wprowadzaniu nowoczesnych narzędzi ułatwiających stawianie diagnozy oraz leczenie i wpływających na podnoszenie jakości oferowanych świadczeń.

Wprowadzanie nowoczesnych technologii w branży medycznej w ogromnym stopniu przyspieszyła pandemia COVID-19. Wprowadzony lockdown podczas jej pierwszych tygodni wprost wymusił realizowanie na szerszą skalę świadczeń zdrowotnych za pomocą narzędzi zdalnych – i to nie tylko tradycyjnych rozmów telefonicznych, ale także czatów czy wideorozmów, często z wykorzystaniem narzędzi umożliwiających również badanie pacjenta “na odległość”.

W efekcie już dziś telemedycyna to forma świadczenia usług medycznych i opieki zdrowotnej łącząca w sobie elementy telekomunikacji, informatyki oraz medycyny. Dzięki wykorzystaniu nowych technologii pozwala ona przełamywać geograficzne bariery i wymieniać specjalistyczne informacje. Umożliwia także oczywiście przeprowadzenie diagnozy na odległość, i to właśnie jest jej najczęstszym zastosowaniem.

Idea telemedycyny została przygotowana przede wszystkim z myślą o osobach, których stan bądź możliwości pojawienia się na zwykłej wizycie w gabinecie są ograniczone. Jednak szybko okazało się, że z dobrodziejstwa e-wizyty mogą skorzystać wszyscy, bo wiele problemów zdrowotnych nie wymaga wizyty i osobistego zbadania przez lekarza. Teleporady są szczególnie rekomendowane w prostych i częstych zachorowaniach, takich jak infekcje górnych dróg oddechowych czy alergie sezonowe lub skórne, lecz mają również zastosowanie do postawienia wstępnego rozpoznania i zlecenia badań przed wizytą u specjalisty, a nawet jako forma kontroli leczenia, przepisania recepty i w wielu innych sytuacjach u chorych przewlekle. Czyli w praktyce można stwierdzić, że telemedycyna jest dla każdego.

Problemy z brakami kadrowymi wśród specjalistów i personelu pomocniczego przekładają się na niską dostępność usług medycznych. Jest to jeden z najgorzej ocenianych aspektów funkcjonowania służby zdrowia. Według badań CBOS aż 82% Polaków uważa, że ciężko jest umówić się na wizytę u specjalisty, a 71% negatywnie ocenia dostępność personelu w szpitalach.

Problem ten pogłębia biurokratyzacja placówek medycznych. Według raportu NIK lekarze poświęcają 33% swojego czasu na wypełnianie dokumentacji medycznej i inne czynności administracyjne podczas wizyty stacjonarnej i aż 43% podczas teleporady.

Pierwszym krokiem w zwiększaniu dostępności personelu medycznego powinno być zatem efektywne wykorzystanie czasu już zatrudnionych specjalistów. Można to zrobić np. przez:

  • stosowanie podejścia digital first wobec pacjentów, zgodnie z którym pierwszy wywiad medyczny przeprowadza się zdalnie, by ocenić konieczność skierowania na wizytę osobistą,
  • integracje systemów informatycznych (np. z narzędziami do obsługi diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej), 
  • automatyzację przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi placówkami, co usprawni podejmowanie decyzji o leczeniu,
  • cyfryzację procesów administracyjnych (prowadzenie rejestrów elektronicznej dokumentacji medycznej),
  • wdrożenie systemów do automatyzacji rejestracji wizyt, które m.in. przypominają pacjentom o terminie konsultacji i zmniejszają liczbę „okienek” w grafikach lekarzy.

Każda automatyzacja, która pozwala odciążyć personel medyczny od żmudnych i powtarzalnych zadań, przekłada się na większą dostępność usług, wyższy poziom satysfakcji pacjentów i lepsze doświadczenia samych medyków. Ten ostatni aspekt jest szczególnie istotny w kontekście zmniejszania braków kadrowych i zachęcania wykwalifikowanych specjalistów do pracy w polskich firmach. 

Obecny poziom finansowania i wprowadzone regulacje w obszarze technologii nielekowych w znacznym stopniu utrudniają wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań medycznych. Ponadto nieaktualizowane od wielu lat limity finansowania zmuszają pacjentów do ogromnych dopłat z własnej kieszeni do dostępnych na rynku wyrobów.

Ogólna wartość rynku wyrobów medycznych liczona przychodami firm to 17,5 mld złotych. W 2020 roku ogólna wartość produkcji krajowej branży wyrobów medycznych wyniosła blisko 11 mld złotych. To imponujący wynik, na który złożyła się praca 5266 podmiotów – wytwórców, importerów oraz dystrybutorów wyrobów medycznych oraz blisko 30 tys. pracowników zatrudnionych w tych firmach.

Pomimo rosnącego wpływu na polską gospodarkę, firmy działające w obszarze wyrobów medycznych borykają się ze znaczącymi przeszkodami systemowymi, które w dużej mierze odbijają się na polskich pacjentach. Jednym z palących problemów jest kategoryzacja oraz poziom finansowania wyrobów wydawanych na zlecenie. W Polsce przeznacza się na nie jedynie 1% ogólnego budżetu NFZ. Dla porównania nakłady per capita w krajach Grupy Wyszehradzkiej są średnio 3 razy większe. Odbija się to na kieszeni pacjentów, którzy do wyrobów dopłacać muszą aż 39% ich ogólnej wartości, czyli o kilkanaście punktów procentowych więcej, niż w Czechach czy na Słowacji.

Kategorie, które wymagają jak najszybszej rewizji to między innymi wózki inwalidzkie, peruki, protezy piersi, produkty stomijne czy aparaty słuchowe. Tylko w przypadku tych ostatnich, w ubiegłym roku polscy pacjenci musieli dopłacić ponad pół miliarda złotych. Limity finansowania stosowane w wymienionych grupach sprawiają, że pacjenci zmuszeni są do korzystania z bardzo podstawowych produktów lub, jak w przypadku stomii, mają dostęp do takiej liczby wyrobów, która nie spełnia ich miesięcznego zapotrzebowania. Godzi to w ich zdrowie i godność, pogarsza komfort leczenia czy rehabilitacji oraz znacząco przedłuża hospitalizację.

Ciekawostka tygodnia:

Work-life balance (bilans między pracą a życiem prywatnym) to koncepcja, która odnosi się do równoważenia czasu i wysiłku poświęconego pracy zawodowej z czasem przeznaczonym na życie osobiste, rodzinną i rekreację. To dążenie do harmonijnego pogodzenia wymagań związanych z pracą z potrzebami związanymi z życiem prywatnym. Osiągnięcie odpowiedniego work-life balance jest kluczowe dla zachowania zdrowia psychicznego, fizycznego i społecznego.

Elementy składające się na work-life balance obejmują:

  1. Praca zawodowa: Wymagań związanych z pracą, takich jak czas przebywania w miejscu pracy, obowiązki zawodowe i poziom zaangażowania w pracę.
  2. Życie prywatne: Obejmuje to czas spędzany z rodziną, przyjaciółmi, wypoczynek, hobby i inne czynności związane z życiem poza sferą zawodową.

Zachowanie równowagi między pracą a życiem prywatnym jest istotne dla utrzymania dobrej jakości życia. Osoby, które skupiają się wyłącznie na pracy, mogą doświadczać wypalenia zawodowego, problemów zdrowotnych i trudności w relacjach rodzinnych. Z drugiej strony, ignorowanie obowiązków zawodowych może prowadzić do problemów finansowych i zawodowych.

Istnieje wiele strategii i praktyk, które mogą pomóc w osiągnięciu lepszego work-life balance, takie jak ustalanie klarownych granic między pracą a życiem prywatnym, planowanie czasu wolnego, umiejętne zarządzanie czasem, delegowanie zadań oraz rozwijanie zdolności radzenia sobie ze stresem i presją zawodową. Równowaga ta może być zmienna i zależy od indywidualnych preferencji, celów życiowych oraz zmieniających się okoliczności zawodowych i osobistych.