Trochę więcej psychiatrów, ale dużo więcej potrzebujących pomocy

Trochę więcej psychiatrów, ale dużo więcej potrzebujących pomocy

10 listopada, 2022 0 przez Redaktor
  • Rośnie zapotrzebowanie na pomoc psychiatrów i psychologów. Liczba osób potrzebujących ich pomocy wzrosła w ciągu dekady o 25%.
  • Minimalnie rośnie liczba praktykujących psychiatrów, ale wiąż potrzeba ich 2-3 razy więcej.
  • Telekonsultacje, z którymi Polacy oswoili się w czasie pandemii, ułatwiają dostęp do takich ekspertów.

Niestety, osób potrzebujących profesjonalnej pomocy jest coraz więcej. Z danych GUS prezentowanych w Banku Danych Lokalnych, wynika, ze w całej Polsce osób wykazujących zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania (bez uzależnień) było w 2010 r. 1,18 mln. Najnowsze dane z 2020 r. mówią już o 1,47 mln. To oznacza wzrost o 25%, a w liczbach bezwzględnych to o niemal 300 tys. więcej w skali kraju. Najwięcej takich osób przybyło w województwach: mazowieckim (129 tys.), pomorskim (43 tys.) i wielkopolskim (40 tys.). Ale są też regiony, gdzie ta liczba spadła. Najbardziej w województwie podkarpackim, gdzie w omawianym okresie zanotowano 11 tys. mniej przypadków. O nieco ponad 6 tys. mniej takich osób było w województwach: małopolskim i podlaskim. Warto jednak zwrócić uwagę, że powyższe dane nie obejmują jeszcze w pełni negatywnych skutków pandemii.

Osoby pozbawione profesjonalnego wsparcia coraz częściej nie potrafią sobie poradzić same z przytłaczającymi je problemami i szukają pomocy. Problem ten zauważa także rynek ubezpieczeń i oferuje dodatkowe wsparcie w szczególnie trudnych sytuacjach za pośrednictwem ubezpieczeń zdrowotnych – komentuje Beata Tylke, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych i Pracowniczych w Saltus Ubezpieczenia.

Pandemia skokowo zwiększyła zapotrzebowanie na pomoc psychiatrów i psychologów

Tymczasem z danych gromadzonych przez prywatne firmy wynika, że odbiła się ona na dobrostanie psychicznym Polaków. Na przykład firma Saltus Ubezpieczenia, oferująca ubezpieczenia zdrowotne, zorganizowała w 2020 r. 2,5 razy więcej wizyt psychiatrycznych i porad psychologów. Co ciekawe, przed pandemią dwukrotny wzrost zainteresowania ich poradami zaobserwowano na przestrzeni 3 lat. Kolejny rok przyniósł dalszy wzrost. Liczba porad psychologicznych klientów Saltus zwiększyła się w 2021 r. o 24% r/r., a wizyt psychiatrycznych o 16%.

Trzeba przyznać, że pracodawcy bardzo szybko zareagowali na tę potrzebę i przy okazji zawierania nowych umów czy odnowień programów ubezpieczeń zdrowotnych, zawracali uwagę na dostępność tych świadczeń. Co więcej, widzimy, że zdrowie psychiczne przestało być już tematem tabu i zarówno pracodawcy, jak i pracownicy bez wcześniejszych barier rozmawiają o pojawiających się problemach – dodaje Beata Tylke z SALTUS Ubezpieczenia.

Psychiatrów nieco więcej, ale wiąż dużo za mało

Co ciekawe wydaje się, że coraz więcej osób dostrzega w tych niedoborach swoją szansę na karierę zawodową. Z danych Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że na koniec sierpnia 2022 r. zawód wykonywało 4486 psychiatrów oraz 514 psychiatrów dzieci i młodzieży. Na przykład w październiku 2019 było ich odpowiednio 4244 i 441. Widać więc niewielki wzrost, ale eksperci zawracają uwagę, że potrzeba dwa razy tyle psychiatrów dla dorosłych i trzy razy tyle psychiatrów dziecięcych.

Źródło: SALTUS Ubezpieczenia

Zdrowie w Polsce

Wartość eksportu polskich wyrobów medycznych rośnie w tempie dwucyfrowym i ta dynamika powinna się utrzymać w kolejnych latach. Nasze krajowe produkty stają się coraz bardziej konkurencyjne nie tylko w Europie, ale także na rynkach amerykańskich i azjatyckich. Coraz więcej polskich firm jest zainteresowanych ekspansją na rynki zagraniczne, poszerzając tym samym portfolio dostępnych na polskim rynku wyrobów.

Rynek polskich producentów wyrobów medycznych składa się głównie z małych i średnich firm, które są elastyczne i szybko przystosowują się do zmieniających się potrzeb rynku czy też wymagań i oczekiwań pacjentów. Nie należy jednak zapominać, że mamy też firmy z globalnym doświadczeniem, które osiągnęły już ogromne sukcesy międzynarodowe i od lat eksportują swoje produkty do ponad 90 krajów na całym świecie.

W czołówce polskich produktów eksportowych znajdują się m.in.: meble medyczne, narzędzia chirurgiczne, implanty ortopedyczne, urządzenia ortopedyczne, aparatura elektrodiagnostyczna, sterylizatory medyczne, specjalistyczne opatrunki czy przyrządy i urządzenia okulistyczne.

Polska należy do grona czołowych producentów środków chłonnych w Europie Środkowo-Wschodniej i jest jednym z największych w Europie. do zalet polskich produktów medycznych można zaliczyć wysoką jakość w połączeniu z przystępną ceną, niezawodność, kompatybilność z wyrobami innych producentów oraz elastyczność w podejściu do wymagań klienta.

W dobie pandemii, z oczywistych względów, na największy rozwój mogą liczyć wszelkie rozwiązania z zakresu telemedycyny, umożliwiające leczenie i diagnostykę pacjenta na odległość. Z drugiej strony, pandemia wciąż pokazuje, że firmy reprezentujące sektor wyrobów medycznych muszą na bieżąco reagować na nowe ograniczenia i potrzeby rynku, a także odznaczać się innowacyjnym podejściem. A to znaczy, że trendy na rynku wyrobów medycznych mogą się zmieniać w zależności od sytuacji.

Wpływ koronawirusa na medycynę nie skończy się razem z pandemią. W kolejnych latach branża medyczna koncentrować się będzie na takich trendach, jak starzenie się społeczeństw, aplikacje zdrowotne i fitnessowe, telemedycyna czy wirtualna diagnostyka. Produkty i technologie nielekowe z tych właśnie obszarów znajdą się wysoko na liście wydatków Polaków. W efekcie można spodziewać się wzrostu prywatnych nakładów na ochronę zdrowia, w tym na wyroby medyczne.

Wydatki na zdrowie stanowią ok. 5% całkowitych wydatków gospodarstw domowych i utrzymują się na podobnym poziomie od kilku lat. Największa część wydatków na zdrowie jest przeznaczana na zakup leków – zarówno tych dostępnych na receptę, jak też OTC, czyli produktów wydawanych bez recepty.

Negatywny wpływ każdej kolejnej fali pandemii koronawirusa na społeczeństwo i gospodarkę jest i będzie coraz większy. W związku z tym wydatki Polaków na usługi i produkty niezwiązane bezpośrednio z COVID-19, również te dokonywane w sektorze opieki zdrowotnej, będą stale rosły.

Dynamika cen może się różnić w zależności od konkretnej grupy produktów, ale powszechny wzrost cen surowców, produktów i usług wskazywałby na podobny trend w branży wyrobów medycznych.

Wyroby medyczne to szeroka, różnorodna i niezwykle innowacyjna kategoria produktów, obejmująca 500 000 wyrobów, takich jak przedmioty ortopedyczne i rehabilitacyjne, opatrunki specjalistyczne, implanty, szwy, jak również specjalistyczny sprzęt diagnostyczny.

Branża medyczna będzie wykorzystywać coraz więcej nowinek technologicznych i innowacyjnych rozwiązań. Pozwalają one na szybszą diagnostykę, efektywną terapię i sprawną rehabilitację. Skoordynowana komunikacja z pacjentem, m.in. poprzez e-czaty czy wideoczaty, jest kluczowa dla kompleksowej opieki. Nowe technologie powinny być nakierowane na wczesną diagnostykę i pozwolić na rehabilitację w domu.

Służba zdrowia nowej generacji będzie wykorzystywała coraz więcej nowinek technologicznych – urządzeń mobilnych, telediagnostyki czy sztucznej inteligencji. W najbliższej przyszłości ponad 14 mln pacjentów może korzystać z nowych technologii w procesie leczenia. Największy potencjał mają przede wszystkim usługi telemedyczne, które mogą zrewolucjonizować system opieki zdrowotnej: przyspieszyć możliwość rozpoznania choroby czy poprawić jakość monitorowania leczenia.

Nowe technologie pozwalają na szybszą diagnostykę, bardziej efektywną terapię i sprawną rehabilitację. Często są wytworem wielu wynalazców, którzy starają się doprowadzić do tego, by były one użyteczne dla pacjentów. Jest wiele innowacji, które dostają wiele nagród, natomiast nie są użytkowane, bo są zbyt trudne do zastosowania w codziennym życiu. Powinny być nakierowane na wczesną diagnostykę, która pozwala na zmniejszenie kosztów diagnostyki i ewentualnej terapii. Nowe technologie, które pozwalają na rehabilitację, powinny być dostosowane do naszych telefonów komórkowych i pozwolić na rehabilitację w domu.

Żeby wydłużyć Polakom życie, nie wystarczy tylko normalna opieka medyczna i kontakt lekarza z pacjentem, lecz przede wszystkim potrzebna jest absolutnie nowoczesna technologia. To telemedycyna, kontakt z pacjentem poprzez różne inne narzędzia informatyczne, takie jak e-czaty czy wideoczaty, generalnie komunikacja z pacjentem w sposób skoordynowany, gdzie widzimy ścieżkę pacjenta w sposób ciągły, używając nowej technologii.

Ochrona zdrowia w Polsce dziś jeszcze jest wyraźnie zdominowana przez placówki publiczne, lecz sektor prywatny systematycznie zwiększa swój udział w całym systemie. Jego obecną wartość szacuje się na 56 miliardów złotych, podczas gdy budżet Narodowego Funduszu Zdrowia to 105 miliardów PLN. Prywatne wydatki stanowią już zatem nieco więcej niż ⅓ wszystkich wydatków na ochronę zdrowia w naszym kraju. Według szacunków analityków już za trzy lata mają one osiągnąć wartość 79 miliardów złotych.

Ponadto, także Krajowy Plan Odbudowy przewiduje inwestycje o wartości prawie 20 miliardów złotych w unowocześnienie systemu opieki medycznej, w tym również dalszą cyfryzację tego sektora. Wynika z tego, że firmy medyczne mają przed sobą fantastyczne perspektywy rozwoju.

Niestety, ze względu na to, że większość szpitali i klinik jest własnością publiczną, ich zarządzanie często jest zaniedbywane. To natomiast prowadzi do problemów z finansowaniem długów. W rezultacie, jednostki stają się niezdolne do przyciągania najlepszych specjalistów oraz mają problemy z inwestowaniem w nowe technologie mające polepszyć standardy i efektywność leczenia. Partnerstwo między ośrodkami publicznymi a prywatnym inwestorem staje się wobec tego coraz popularniejsze, by móc zapewnić niezbędne środki, choćby na nowe wyposażenie w obszarze diagnostyki obrazowej czy laboratoryjnej. Korzyści są tutaj obopólne – szpital się rozwija, a prywatny inwestor generuje stabilną, satysfakcjonującą stopę zwrotu.