Katastroficzna wizja powodzi w nowym spocie Manchesteru City i Xylem

Katastroficzna wizja powodzi w nowym spocie Manchesteru City i Xylem

24 grudnia, 2023 0 przez Redaktor

Z zaangażowaniem równym rywalizacji z piłkarskimi konkurentami, Manchester City zabiera głos w walce o środowisko naturalne. Popularny angielski klub oraz firma Xylem – wiodący, globalny dostawca technologii wodnych – w kampanii „Bohaterowie wody” apelują o podjęcie działań na rzecz oczyszczenia wód. Poprzez bardzo sugestywny przekaz chcą zwrócić uwagę na problem oraz zachęcić jak największą liczbę osób do zaangażowania się i podpisania apelu do światowych liderów.

Skażenie wód to problem globalny. Obecnie ponad 80% światowych ścieków trafia do wód powierzchniowych w stanie nieoczyszczonym, niszcząc środowisko, wywołując choroby u milionów ludzi i przyspieszając zmiany klimatyczne. Prawie dwie trzecie światowej populacji doświadcza problemów z dostępem do czystej wody – problem dotyczy nawet ponad 4 mld ludzi na świecie. I z każdym rokiem się pogłębia. Właśnie dlatego Xylem i Manchester City podejmują działania na szeroką skalę. 

– Poprzez kampanię chcemy uświadamiać i zachęcać do natychmiastowych działań. O problemach klimatycznych mówi się na tyle dużo, że niekiedy przestajemy te przekazy w ogóle słyszeć. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na tak wyrazisty spot. Choć przedstawiona w nim wizja jest katastroficzna, jest niestety jak najbardziej możliwa, jeżeli jako ludzkość nie zaczniemy przeciwdziałać zanieczyszczającym nasze rzeki oraz morza ściekom i śmieciom. Wierzymy, że dzięki współpracy z Manchesterem City i zaangażowaniu Pepa Guardioli przekonamy jak najwięcej osób do wsparcia akcji – mówi Dominika Kołodziejska, Regional Marketing Operations Manager EE w Xylem Water Solutions Polska.

Apel do światowych liderów

Celem akcji „Bohaterowie wody” jest zainspirowanie do myślenia o wodzie w inny sposób i podjęcie działań, które pomogą stworzyć bardziej bezpieczne i zrównoważone środowisko. W najnowszej odsłonie kampanii trener Manchesteru City Pep Guardiola podkreśla, że „nasz świat jest zanieczyszczony bardziej niż kiedykolwiek”, a obrazujący ją spot [kliknij i zobacz] przedstawia katastroficzną wizję, w której zanieczyszczona woda nie tylko zalewa dom przedstawionej rodziny, wydobywając się nawet z telewizora, ale przede wszystkim uniemożliwia ucieczkę bezradnym wobec żywiołu ludziom.

Współpraca Xylem i Manchesteru City na rzecz środowiska trwa nieprzerwanie od 2018 roku. Poprzez ciekawe, nietuzinkowe kampanie partnerzy zwracają uwagę na globalne wyzwania i zachęcają do działań na rzecz środowiska. Pokazują m.in. co czeka nas, gdy dostępne zasoby wody staną się niewystarczające. Niemożliwe może być wtedy chociażby kontynuowanie rozgrywek piłkarskich, jakie znamy.

W obecnej kampanii, inicjatorzy akcji wzywają międzynarodowe i krajowe instytucje do przestrzegania zobowiązań w zakresie ograniczania wpływu nieoczyszczonych ścieków, ale jednocześnie zachęcają do działań każdego z nas – poprzez podpisanie apelu [kliknij] do światowych liderów na rzecz walki z zanieczyszczeniami wód.

Organizująca akcję firma Xylem oraz Manchester City promują nie tylko zmiany instytucjonalne, ale zachęcają też do bezpośredniego zaangażowania i wprowadzania nawet niewielkich zmian w sposobie korzystania z wody w codziennym życiu. Wierzą, że indywidualne wysiłki zostaną połączone z pozytywnymi działaniami ze strony rządu i biznesu, co pozwoli na rozwiązanie globalnych problemów z czystością wody oraz pomoże w stworzeniu bardziej zrównoważonej przyszłości.

Zdrowie w Polsce

Problemy z brakami kadrowymi wśród specjalistów i personelu pomocniczego przekładają się na niską dostępność usług medycznych. Jest to jeden z najgorzej ocenianych aspektów funkcjonowania służby zdrowia. Według badań CBOS aż 82% Polaków uważa, że ciężko jest umówić się na wizytę u specjalisty, a 71% negatywnie ocenia dostępność personelu w szpitalach.

Problem ten pogłębia biurokratyzacja placówek medycznych. Według raportu NIK lekarze poświęcają 33% swojego czasu na wypełnianie dokumentacji medycznej i inne czynności administracyjne podczas wizyty stacjonarnej i aż 43% podczas teleporady.

Pierwszym krokiem w zwiększaniu dostępności personelu medycznego powinno być zatem efektywne wykorzystanie czasu już zatrudnionych specjalistów. Można to zrobić np. przez:

  • stosowanie podejścia digital first wobec pacjentów, zgodnie z którym pierwszy wywiad medyczny przeprowadza się zdalnie, by ocenić konieczność skierowania na wizytę osobistą,
  • integracje systemów informatycznych (np. z narzędziami do obsługi diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej), 
  • automatyzację przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi placówkami, co usprawni podejmowanie decyzji o leczeniu,
  • cyfryzację procesów administracyjnych (prowadzenie rejestrów elektronicznej dokumentacji medycznej),
  • wdrożenie systemów do automatyzacji rejestracji wizyt, które m.in. przypominają pacjentom o terminie konsultacji i zmniejszają liczbę „okienek” w grafikach lekarzy.

Każda automatyzacja, która pozwala odciążyć personel medyczny od żmudnych i powtarzalnych zadań, przekłada się na większą dostępność usług, wyższy poziom satysfakcji pacjentów i lepsze doświadczenia samych medyków. Ten ostatni aspekt jest szczególnie istotny w kontekście zmniejszania braków kadrowych i zachęcania wykwalifikowanych specjalistów do pracy w polskich firmach. 

Dzięki pandemii koronawirusa branża medyczna ogromnie zyskała na znaczeniu. Można powiedzieć, że sektor ten świetnie wykorzystał szansę, która się przed nim w tej niezwykle trudnej sytuacji pojawiła. To jednak nie koniec. Dziś przed branżą medyczną roztaczają się obecnie fantastyczne perspektywy. Sektor ten jest obecnie w fazie poważnych przemian, w coraz większym stopniu pojawiają się w jego ramach innowacje produktowe czy nowe technologie, co oczywiście jest bardzo korzystne dla inwestorów.

Wiele rozwiązań, które w czasie pandemii COVID-19 weszły na stałe do głównego nurtu w świecie medycyny, takich jak choćby teleporady, będą cały czas się rozwijać i zyskiwać na znaczeniu. Firmy dostarczające na rynek takie innowacyjne rozwiązania dla branży ochrony zdrowia mają zatem szansę na wysoki i stabilny wzrost w przyszłości.

Co więcej, nie wolno zapominać, że medycyna jest branżą, której potrzebuje każdy człowiek – bez względu na to, gdzie mieszka, ile ma lat, jakiej jest płci i jaki zawód wykonuje. Ten aspekt nigdy się nie zmieni i z tego powodu branża medyczna po prostu musi się ciągle rozwijać – zwłaszcza w sektorze prywatnym.

Obecny poziom finansowania i wprowadzone regulacje w obszarze technologii nielekowych w znacznym stopniu utrudniają wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań medycznych. Ponadto nieaktualizowane od wielu lat limity finansowania zmuszają pacjentów do ogromnych dopłat z własnej kieszeni do dostępnych na rynku wyrobów.

Ogólna wartość rynku wyrobów medycznych liczona przychodami firm to 17,5 mld złotych. W 2020 roku ogólna wartość produkcji krajowej branży wyrobów medycznych wyniosła blisko 11 mld złotych. To imponujący wynik, na który złożyła się praca 5266 podmiotów – wytwórców, importerów oraz dystrybutorów wyrobów medycznych oraz blisko 30 tys. pracowników zatrudnionych w tych firmach.

Pomimo rosnącego wpływu na polską gospodarkę, firmy działające w obszarze wyrobów medycznych borykają się ze znaczącymi przeszkodami systemowymi, które w dużej mierze odbijają się na polskich pacjentach. Jednym z palących problemów jest kategoryzacja oraz poziom finansowania wyrobów wydawanych na zlecenie. W Polsce przeznacza się na nie jedynie 1% ogólnego budżetu NFZ. Dla porównania nakłady per capita w krajach Grupy Wyszehradzkiej są średnio 3 razy większe. Odbija się to na kieszeni pacjentów, którzy do wyrobów dopłacać muszą aż 39% ich ogólnej wartości, czyli o kilkanaście punktów procentowych więcej, niż w Czechach czy na Słowacji.

Kategorie, które wymagają jak najszybszej rewizji to między innymi wózki inwalidzkie, peruki, protezy piersi, produkty stomijne czy aparaty słuchowe. Tylko w przypadku tych ostatnich, w ubiegłym roku polscy pacjenci musieli dopłacić ponad pół miliarda złotych. Limity finansowania stosowane w wymienionych grupach sprawiają, że pacjenci zmuszeni są do korzystania z bardzo podstawowych produktów lub, jak w przypadku stomii, mają dostęp do takiej liczby wyrobów, która nie spełnia ich miesięcznego zapotrzebowania. Godzi to w ich zdrowie i godność, pogarsza komfort leczenia czy rehabilitacji oraz znacząco przedłuża hospitalizację.

Ciekawostka tygodnia:

Work-life balance (bilans między pracą a życiem prywatnym) to koncepcja, która odnosi się do równoważenia czasu i wysiłku poświęconego pracy zawodowej z czasem przeznaczonym na życie osobiste, rodzinną i rekreację. To dążenie do harmonijnego pogodzenia wymagań związanych z pracą z potrzebami związanymi z życiem prywatnym. Osiągnięcie odpowiedniego work-life balance jest kluczowe dla zachowania zdrowia psychicznego, fizycznego i społecznego.

Elementy składające się na work-life balance obejmują:

  1. Praca zawodowa: Wymagań związanych z pracą, takich jak czas przebywania w miejscu pracy, obowiązki zawodowe i poziom zaangażowania w pracę.
  2. Życie prywatne: Obejmuje to czas spędzany z rodziną, przyjaciółmi, wypoczynek, hobby i inne czynności związane z życiem poza sferą zawodową.

Zachowanie równowagi między pracą a życiem prywatnym jest istotne dla utrzymania dobrej jakości życia. Osoby, które skupiają się wyłącznie na pracy, mogą doświadczać wypalenia zawodowego, problemów zdrowotnych i trudności w relacjach rodzinnych. Z drugiej strony, ignorowanie obowiązków zawodowych może prowadzić do problemów finansowych i zawodowych.

Istnieje wiele strategii i praktyk, które mogą pomóc w osiągnięciu lepszego work-life balance, takie jak ustalanie klarownych granic między pracą a życiem prywatnym, planowanie czasu wolnego, umiejętne zarządzanie czasem, delegowanie zadań oraz rozwijanie zdolności radzenia sobie ze stresem i presją zawodową. Równowaga ta może być zmienna i zależy od indywidualnych preferencji, celów życiowych oraz zmieniających się okoliczności zawodowych i osobistych.